środa, 12 grudnia 2012

3 sprawdzone sposoby na walkę z niedoskonałościami



Hej Dziewczyny!

Tak jak obiecałam dziś post poświęcony moim sposobom na walkę z niezindentyfikowaymi obiektami na twarzy, które pojawiły się po użyciu micela od Delii. Są świetne zarówno w pokonywaniu takich skrajnych sytuacji, jak również codziennej pielęgnacji skóry borykającej się z niedoskonałościami. 







O wodzie pietruszkowej rozpisywać się nie chcę, ponieważ post o niej już się pojawił. O jej niezywkłych właściwościach i sposobie przygotowania możecie przeczytać tu

Wody pietruszkowej używam zamiennie z hydrolatem lawendowym, który podbił moje serce. Nadaje się do każdego typu cery: zarówno tłustej, trądzikowej, suchej i dojrzałej, a także do skóry delikatnej i zniszczonej. Działa łagodząco, gojąco, antyoksydacyjnie, regenerująco i antyseptycznie. Sama lawenda z kolei ma silne właściwości bakteriobójcze, co w walce z niedoskonałościami daje zbawienne skutki.

Jeśli chodzi o kremy to obecnie używam tylko jednego, ponieważ zauważyłam, że moja cera nie lubi zbyt dużej liczby mazideł na twarzy. Przez tydzień dałam jej odpocząć od czegokolwiek, aby sprawdzić jak poradzi sobie sama, a następnie powoli wprowadziłam krem. Mój wybór padł na Avene TriAcneal, który wypatrzyłam na aptecznej półeczce. Do zakupu zachęcił mnie bardzo obiecujący skład. 





Skład:

~ Efectiose - innowacyjny składnik, który zmniejsza wytwarzanie związków 
odpowiedzialnych za powstawanie stanów zapalnych skóry
~ Kwas glikolowy - ułatwia eliminację niedoskonałości skóry, 
dzięki właściwościom złuszczającym
~ Retinaldehyd - ogranicza ilość zaskórników i zapobiega powstawaniu 
nowych niedoskonałości. Zmniejsza ryzyko powstawania blizn.
~ Woda termalna Avene - koi i łagodzi podrażnienia, sprzyja zmniejszaniu zaczerwienień




 

Ten krem to mój KWC na trudne chwile. Ma żółtawą, delikatną konsystencję i ładnie rozprowadza się po twarzy. Bardzo szybko się wchłania, nie zostawia uciażliwej warstwy i nie należy do kremów o śliskiej konsystencji. W rzadkich przypadkach może powodować uczucie mrowienia, ale nie należy się bać - jest hipoalergiczny. Stosuję go już 3 tydzień, zaskórniki znikają, pory stają się mniej widoczne a jego działanie w sytuacjach kryzysowych jest bardzo dobre - wszelkie niedoskonałości szybciej się goją a przebarwienia  znikają. 




I ostatni, najlepszy specyfik - serum migdałowe AHA 10% z Biochemii Urody. Mój wybawca ! Stosować można go co prawda rzadko, a to ze względu na obecność kwasu migdałowego w składzie i należy zabezpieczać się przed słońcem (kto je ostatnio widział?), ale zdecydowanie warto w niego zainwestować.  


" Kwas migdałowy należy do grupy kwasów alfa-hydroksylowych (AHA), wyróżnia się silnym działaniem antybakteryjnym i odkażającym. Jest to kwas AHA o podwójnym kierunku działania. Z jednej strony zgodnie z typowymi właściwościami kwasów AHA, reguluje odnowę komórkową, złuszczając wierzchnie warstwy naskórka, tym samym poprawia strukturę i koloryt skóry oraz działa przeciwzmarszczkowo, z drugiej strony wykazuje silne działanie antybakteryjne, dzięki temu łagodzi stany zapalne skóry, goi wypryski i zmiany trądzikowe. Dzięki większej wielkości cząsteczek oraz działaniu łagodzącemu, kwas migdałowy jest lepiej tolerowany, nawet przez wrażliwe cery naczynkowe, w porównaniu z kwasem glikolowym nie powoduje podrażnienia, zaczerwienienia, silnego łuszczenia skóry oraz przebarwień pozapalnych. "
                                                                                                                  Biochemia Urody



 


Serum świetnie złusza obumarłe komórki naskórka, co nadaje skórze niezwykłą gładkość i przywraca cerze blask. Zawarte w nim składniki działają antybakteryjnie i przeciwtrądzikowo, co widać już następnego dnia (serum stosujemy na noc). Ranki wyraźnie się zabliźniają, zaczerwienienia znikają, a przykre niespodzianki znikają. Pory się odblokowują, zaskórników jest coraz mniej. Serum nie podrażnia skóry i jej nie wysusza, wręcz przeciwnie - ma działanie lekko nawilżające. 



Jestem ciekawa jakie są Wasze sposoby na takie sytuacje kryzysowe :) 
Polecacie coś?



11 komentarzy:

  1. Bardzo mnie zainteresowało serum migdałowe. Wciąż zmagam się z niedoskonałościami i wciąż szukam jakiegoś skutecznego specyfiku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Używam aktualnie Aven działa ale całkowicie nie pozbyłam się krostek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. moje hity to: krem Bandi z kwasem migdałowym (tylko cena brzydka :()
    i do nawilżania DLA Niszcz pryszcz - niezastąpiony, uwielbiam go, używam codziennie, delikatny, ale stosowany regularnie poprawia stan cery
    punktowo uwielbiam Sudomax, pomaga wysuszyć niespodzianki
    LRP Effaclar duo - ten też dobry, ale mnie podrażnia :( używam więc tylko punktowo na wypryski

    OdpowiedzUsuń
  4. a te serum z BU kusi mnie już od zeszłego roku
    muszę wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto. Jest dosyć tanie a zawiera kwas migdałowy, który bardzo fajnie działa na skórę :)

      Usuń
  5. U mnie Lactacyd to był kompletny niewypał i nigdy więcej go nie kupię :) Oddałam siostrze, bo dla niej jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  6. krem avene moja skóra również polubiła :) z BU używałam serum lemon i bardzo mi pasowało - świetnie wpływało na zrównoważoną produkcję sebum. po totalnym niewypale, jakim był krem effaclar k z LRP, moja skóra odpoczywa z kremem vivhy-normaderm. zobaczymy, co będzie dalej :) kiedyś muszę spróbować wody pietruszkowej, chociaż z powodzeniem używam micela z vichy 3w1.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Vichy Normaderm też mam dobre wspomnienia. Niestety moja skóra zdążyła się do niego "przyzwyczaić" i musiałam szukać czegoś innego :)

      Usuń
  7. Maść cynkowa, ewentualnie pasta cynkowa i oczywiście olejek z drzewa herbacianego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejek taak, mi też bardzo pomaga. Z maścią cynkową mam problem - są strasznie tłuste ;/ Mama mówi, że jak była młoda były suche i nie obciążały twarzy, szkoda, że zmienili składy...

      Usuń

Dziękuję za Wasze komentarze :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...