Cześć Dziewczyny!
Bohaterem, niestety negatywnym, dzisiejszego posta jest micelarny płyn do demakijażu marki Delia Cosmetics. Myślałam, że okaże się przyzwoitym "micelem przejściowym", gdy ten główny się kończy a poszukiwania następnego trwają, jak również świetnie sprawdzi się w podróży. Niestety, stało się całkiem odwrotnie, a ten pan zmasakrował moją twarz.
Z pozoru wszystko wyglądało rokująco. Skład przyzwoity, wzbogacony aktywnymi składnikami. Bezzapachowy, delikatny, miał świetnie zmywać makijaż, wiązać nadmiar sebum i przywracać równowagę wodno-tłuszczową skóry. Składniki aktywne według producenta mają wspomagać proces odnowy komórek, działać kojąco i łagodząco na podrażnienia. Jak jest w rzeczywistości?
Już od samego początku zwróciłam uwagę na pienienie się tego micela (widać to na zdjęciu), po otwarciu i wylaniu na płatek kosmetyczny rzeczywiście nie czuć żadnego zapachu. I w tym momencie zaczynają się problemy. Micel nie oczyszcza dokładnie skóry, co więcej zauważyłam działanie rozmazywania. Podkład zamiast "przyczepiać się" do wacika, rozmazywał się na skórze, a sam micel zostawiał dziwną białą warstwę. Po jego użyciu nie czułam efektu łagodzenia czy kojenia, wręcz przeciwnie - efekt dziwnej maski, być może spowodowany tą białą warstwą. Najgorszym efektem jest jednak potworny wysyp, z którym walczę od piątku (o moich sposobach na walkę z żywiołem dowiecie się już jutro).
Delię odstawiam, chociaż właściwie powinnam ją wyrzucić. Obecnie czekam na przesyłkę 2 micele w cenie 1 od Biodermy, a przez ten czas muszę sobie radzić bez "micela przejściowego".
Dochodzę do wniosku, że nie mogłam spodziewać się cudów po micelu, który kosztuje 7 zł, jednakże nie powinien on powodować aż tak katastrofalnych skutków. Myślicie, że droższe w tym wypadku jest lepsze? A może używałyście kiedyś tego produktu?
heh a miałam go kupić ale po Twojej recenzji zostanę chyba przy swoim starym :))
OdpowiedzUsuńDostałam jego odlewkę i wylałam po pierwszej próbie użycia. Twarz tak mi się lepiła, że było gorzej z jej czystością niż przed użyciem.
OdpowiedzUsuńDokładnie, okropieństwo ;/
Usuńszkoda, że się nie sprawdziła;/ jeszcze nie znalazłam nic tańszego od biodermy co by się dobrze sprawdzało :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście znalazłam dobrą ofertę w internetowym sklepie. Bioderma do najtańszej nie należy, ale dużo osób sobie ją chwali, czas wyprobować :)
Usuńmiałam i wylałam... był beznadziejny, chociaż u mnie obyło się bez wysypu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A