poniedziałek, 28 lipca 2014

Hit miesiąca : lipiec - Le Petit Marseillais, Mleczko nawilżające


Buch - jak gorąco! Uch - jak gorąco! Puff - jak gorąco! Uff - jak gorąco! Ostatnio coraz częściej czuję się jak sławetna tuwimowska lokomotywa. Do głowy przychodzą mi (zapewne od nadmiaru słońca) bardzo dziwne pomysły dotyczące aranżacji wnętrz - na poważnie zastanawiałam się, w którym miejscu w mieszkaniu powinnam ulokować basenik z wodą. Najchętniej zamieniłabym się w walenia i plumkała w zimnych wodach, aaale obowiązki wzywają... Żeby nie narzekać, skierujmy tory tego wpisu na to, po co zapewne tu przybywacie - kosmetyki :) Lipiec okazał się miesiącem bogatym, ale niestety tylko w nowości (z denkiem słabo, ale staram się, mam jeszcze kilka dni!). Już na jego początku lipca zaopatrzyłam się w kolejny produkt od Le Petit Marselillas, uwiedziona obiecującymi zapachami i polityką firmy. Sprawdził się do tego stopnia, że niewątpliwie stał się moim ulubieńcem! Jeśli macie ochotę poczytać o nim więcej, zapraszam do lektury :)


W linii Receptury Śródziemnomorskie Le Petit Marseillais stworzył kompozycję, która spełnia potrzeby bardzo suchej skóry. Połączył trzy wyjątkowe składniki z Południa: masło Shea, które odżywia i optymalnie nawilża, niezwykły olejek arganowy, magicznie wygładzający skórę, oraz wspomagające ich działanie słodkie migdały.
Dzięki lekkiej konsystencji mleczko nawilżające Le Petit Marseillais w jednej chwili wnika w głąb skóry, spełniając jej potrzeby i zapewniając komfort. Skóra relaksuje się, jest miękka, nawilżona i pachnąca.
Skład: masło shea, olej arganowy, olej ze słodkich migdałów.



Aqua, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Paraffinum Liquidum, PEG-6-Stearate, Dimethicone, Octyldodecyl Myristate, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Argania Spinosa Kernel Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Glyceryl Stearate, Cera Microcristallina, Paraffin, Ceteth-20, Steareth-20, Polysorbate 85, Acrylates/Acrylamide, Copolymer, Carbomer, Methylparaben, DMDM Hydantoin, Ethylparaben, Parfum.




Mleczko zamknięte jest w plastikowym opakowaniu o pojemności 250 ml. Produkt wydobywamy za pomocą pompki, którą możecie zobaczyć na zdjęciu wyżej. Jest to bardzo fajne rozwiązanie - możemy dozować produkt, łatwo zamykać i otwierać, a niewielki rozmiar pompki sprawia, że mleczko spokojnie mieści się do kosmetyczki. 

Mleczko ma bardzo lekką, delikatną konsystencję. Świetnie rozprowadza się na skórze, jest śliskie i szybko się wchłania. Pozostawia lekki film, który nie jest uciążliwy, ale delikatnie otula skórę. 




To, co jest niewątpliwie wielką zaletą, to zapach.  Lekko słodkawy, ale delikatny, nienachalny, uzależniający. Nigdy nie byłam dobra w opisywaniu zapachów, ale wierzcie mi - jest boski ! W dodatku długo utrzymuje się na skórze i unosi się w powietrzu. Jeśli się nim posmarujecie macie jak w banku pytanie kogoś z otoczenia - A co tak ładnie pachnie?!

Mleczko fantastycznie nawilża skórę. Przynosi ukojenie skórze suchej i podrażnionej. Świetnie spisuje się po opalaniu, stał się moim plażowym must have. Efekt nawilżenia bardzo długo utrzymuje się na skórze, a mleczko stosowane regularnie, sprawia , że skóra jest nawilżona, zregenerowana, gładka i miła w dotyku. Niespodziewanym dla mnie efektem okazało się blaknięcie przebarwień na ramionach.



Żeby nie było tak cukierkowo, muszę się do czegoś przeczepić :) Nie do końca odpowiada mi opakowanie, ponieważ przy denkowaniu produktu ciężko jest wydobyć go ze środka. Rozwiązaniem okazało się przecięcie opakowania. Oprócz tego wolałabym, aby opakowanie było nieco większe. 250 ml za 16 zł, to całkiem sporo. Mimo tych kilku drobnych uwag gorąco Wam go polecam, bo naprawdę warto ! Chyba powoli się uzależniam od tej marki ...

Używacie produktów Le Petit?
Skusicie się?




4 komentarze:

  1. Z tej firmy jeszcze nic nie miałam, ale na pewno coś w końcu wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto. Cudowne zapachy i dobre działanie :)

      Usuń
  2. Mam to mleczko, zapach ma rzeczywiście piękny, a lekka konsystencja jest w sam raz na lato :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że następnym razem skuszę się na różowe :)

      Usuń

Dziękuję za Wasze komentarze :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...