Lubicie pomadki? Ja bardzo ! Dosyć długo przestawiałam się z błyszczyków o lekkim kryciu na intensywne kolory na ustach, które uzyskujemy po aplikacji pomadek. Mam w swojej kolekcji pędzelek, którym tak dozowałam kolor, aby był widoczny, ale nie narzucający się. Po pewnym czasie stwierdziłam jednak, że piękna pomadka na ustach jest kwintesencją kobiecości i zmysłowości, a to, że usta przyciągają uwagę, nie jest niczym złym. Przyznam szczerzee, że zgarnęłabym większość istniejących odcieni, ale dziś główną bohaterką będzie piękna Mauve Cherie z serii Rogue Caresse od L'Oreal Paris. Zapraszam :)
Rouge Caresse to najnowsza pomadka od L`Oréal Paris. Dzięki niej usta będą miały świeży, promienny i żywy kolor.
Lekka konsystencja szminki ułatwia jej aplikację, nawet bez lusterka! Po nałożeniu pomadki usta są nawilżone, miękkie, ale nie sklejają się. Efekt jest naprawdę interesujący - usta choć zabarwione kolorem i nabłyszczone, zachowują swoją naturalną fakturę. Szminka dostępna jest w 16 odcieniach.
Pocałunek koloru na Twoich ustach
Działanie produktu:
Zmysłowy kolor w nowej odsłonie:
1. Niezwykłe doznanie, lekka jak powietrze, bez nadmiaru;
2. Zmysłowa aplikacja, miękka, kremowa konsystencja;
3. Nieprawdopodobnie świeże, pełne blasku koloru.
Kiedy błyszczyk i szminka stają się jednym ...
Ekstremalna miękkość i gładkość.
Połączenie polimeru, nadającego aksamitny efekt, z masłem jojoba pozwala uzyskać niezwykle miękką i bardzo zmysłową konsystencję. Wyjątkowa lekkość i delikatność.
Konsystencja delikatnie otula usta, przynosi uczucie komfortu i pozwala na optymalne rozprowadzenie pomadki podczas aplikacji. Usta są miękkie i wyglądają zmysłowo. Ochrona ust.
Utworzona na ustach warstwa stanowi skuteczną barierę przed ich wysuszaniem. Usta są chronione przed wysuszeniem i nawilżone aż do 6 godzin*.
* Test instrumentalny.
Pomadkę, którą możemy kupić za ok. 45 zł nabyłam w czasie promocji -40 % na kolorówkę w Rossmannie. Nie chciałam zbytnio szaleć i postanowiłam wybrać tylko jeden odcień. Tym sposobem stałam przy szafie L'Oreal dobre pół godziny, bo w każdym z 16 odcieni Rogue Caresse jest to coś. Mój wybór padł na Mauve Cherrie, ponieważ szukałam czegoś różowego, ale jednocześnie głębokiego i nieprzesłodzonego. Nigdy nie używam testerów na usta, więc był to wybór trochę w ciemno :)
Muszę przyznać, że bardzo podobają mi się opakowania. Są eleganckie, pięknie prezentują się na toaletce i w torebce. To chyba najładniej opakowana pomadka jaką posiadam :)
Pomadka jest bardzo dobrze napigmentowana przez co kolor jest dosyć intensywny i nie trzeba aplikować dużo produktu. Krycie jest również bardzo dobre. Niżej możecie zobaczyć odcienie w świetle ciemnym i chłodnym, a także na moich ustach.
Nie jest to typowa pomadka. Bardzo przypadł mi do gustu płaski sztyft, dzięki któremu aplikacja jest precyzyjna i bardzo prosta. Według mnie konsystencja jest również wielkim plusem.Obecność substancji nawilżających sprawiła, że pomadka stała się "mokra". Tym sposobem bardzo łatwo jest rozprowadzić kolor na ustach, a pigment jakby wtapia się w skórę. Mimo tego, że konsystencja jest kremowa, pomadka jest wciąż pomadką i nie błyszczy zbyt mocno.
Zauważyłam, że po aplikacji usta stają się bardziej miękkie, jednakże u mnie nie obejdzie się bez uprzedniej aplikacji wazeliny. Pomadka podkreśla suche skórki, ale nie traktuję tego jako wady. Czerwienie i róże zawsze podkreślą skórki, więc aplikuję je tylko na nawilżone usta.
Jeśli chodzi o trwałość, to niestety po tak wysokiej cenie spodziewałabym się czegoś lepszego. Pomadka zmywa się standardowo po ok. 2 h, w moim przypadku nie jest odporna na jedzenie czy picie. Generalnie nie wymagam od pomadek super trwałości, ale w tym przypadku trwałość jest po prostu nieadekwatna do ceny.
Jedno trzeba tym pomadkom przyznać - mają piękne, napigmentowane kolory, które fantastycznie prezentują się na ustach. Do tego konsystencja i eleganckie opakowanie. Bardzo polubilam Mauve Cherie, jest to jeden z moich pomadkowych ulubieńców. Mam na oku jeszcze kilka odcieni, ale cena skutecznie mnie odstrasza. Tymczasem moja Mama, gdy zobaczyła ją na moich ustach, stwierdziła , że musi ją mieć i pobiegła ją nabyć w standardowej cenie :) Ja zdecydowanie poczekam na kolejne - 40%.
Stosowałyście Rogue Caresse? Jak Wam się podobają?
Co myślicie o cenie?
świetny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńW ofercie jest więcej świetnych kolorków ! :D Zawrót głowy ...
UsuńJa mam jakąś koralową, nie pamiętam nazwy, ale też ją polubiłam :)
OdpowiedzUsuńSą bardzo fajne tylko cena nieco zaporowa
Usuńnie mam żadnej szminki z L'oreala- na razie stawiam na trochę niższe półki (Maybelline i Rimmel), bo dopiero uczę się ich regularnie używać ;-)
OdpowiedzUsuńElpiss, ja też się dopiero uczę :) Ale zakochałam się w kolorze i nie mogłam się powstrzymać :)
UsuńBardzo ładnie wygląda na ustach :D
OdpowiedzUsuń