Po sesyjnych bojach nareszcie nastały wakacje, a wraz z wakacjami drobne zmiany w blogu oraz masa produktów do zrecenzowania i kilka pomysłów w głowie :)
Dziś zapraszam Was na recenzje jednej z wód termalnych, którą posiadam, a mianowicie Eau Thermale od Avene.
Woda termalna ze źródła Avene ma stałe i unikalne właściwości, którym zawdzięcza działanie kojące i łagodzące podrażnienia (wg producenta jest to wykazane w różnych pracach naukowych).
Wskazania: podstawowa pielęgnacja skóry wrażliwej, nadwrażliwej, skłonnej do uczuleń i podrażnień.
Działanie łagodzące: zaczerwienienia posłoneczne, przy wysuszających skórę kuracjach, zaczerwienienia twarzy, pieluszkowe zaczerwienienie skóry, podrażnienia po depilacji, goleniu.
Działanie relaksujące i odświeżające: utrwalenie wodoodpornego makijażu, latem, podczas podróży, wysiłku fizycznego.
Wystarczy rozpylić na skórze delikatną mgiełkę i po chwili delikatnie osuszyć. Możemy ją stosować bez ograniczeń, kiedy tylko nasza skóra będzie potrzebować ulgi.
Wodę z Avene nabyłam już jakiś czas temu, aby zrezygnować ze stosowania kranówki do pielęgnacji twarzy. Zauważyłam, że po wodzie z kranu skóra robiła się okropnie napięta, sucha i nieprzyjemna. Wtedy moja cera była jeszcze tłusta, więc zmagałam się z efektem szybkiego przetłuszczenia po takiej wodnej przygodzie.
Teraz, w trakcie terapii izotretynoiną, moja skóra jest narażona na potworne wysuszenie i bardzo łatwo się podrażnia. Woda termalna stała się moim must have. Nie podrażnia, a wręcz koi, daje uczucie ulgi. Ma bardzo bogaty skład, dzięki czemu wiem, że dostarczam skórze cenne pierwiastki mineralne.
Woda potrafi świetnie utrwalić, ale również odświeżyć makijaż w ciągu dnia - warunek - nasza kolorówka do twarzy musi być wodoodporna. Zdecydowany niezbędnik w podróży, zwłaszcza jeśli ma się w perspektywie godziny spędzone w nieklimatyzowanym aucie bądź w dusznym przedziale PKP - można się szybko odświeżyć i zapobiec powstawaniu przykrych niespodzianek na twarzy.
Świetnie działa też na wszelkie podrażnienia, w związku z czym warto zaopatrzyć się w nią na wypadek przedobrzenia z opalaniem ;)
Jedynym minusem jest według mnie konieczność osuszania twarzy, bowiem istnieją wody termalne, które tego od nas nie wymagają.
Co myślicie o wodach termalnych? Stosujecie?
Używam jej teraz i jestem zadowolona, ale następnym razem pewnie kupię Uriage, właśnie dlatego, ze nie trzeba jej osuszać :)
OdpowiedzUsuńJa dorwałam Uriage na promocji, czeka na swoją kolej :)
UsuńTeraz uzywam wlasnie tej, lecz wole zdecydowanie Uriage, do ktorej nie mam na razie dostepu :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam i nawet nie miałam okazji próbować. Brzmi bardzo ciekawie. Fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuń