czwartek, 27 listopada 2014

Opatrunek w kremie. Himalaya, Naturalny krem kojąco-osłaniający




Dziś chciałabym przedstawić Wam produkt, który od pewnego czasu stał się kluczowym elementem w mojej pielęgnacji twarzy i ciała. Całkiem niepozorny, ale naprawdę fantastyczny. Bardzo fajny skład, skuteczne działanie i niska cena. Jeśli szukacie czegoś na wypryski, ranki, otarcia i oparzenia, zapraszam Was do lektury! Ten produkt to prawdziwy opatrunek w kremie :)



Środek pomocniczy, stosowany w leczeniu zranień, skaleczeń, drobnych oparzeń, ran, różnego rodzaju wysypek, grzybiczych infekcji skórnych. Krem zawierający wyciąg z aloesu ma silne właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybiczne, Zawiera także tlenek cynku, który przyspiesza gojenie się ran. Indyjska marzanna i niepokalanek pięciolistny mają właściwości antyseptyczne.





Składniki aktywne: Indian Aloe (Aloe Vera), Five-leaved Chaste Tree (Vitex Negundo), Almond (Prunus Amygdalus), Indian Madder (Rubia Cordifolia), Borax Anhydrous (Tankana), Zinc Calx (Yashad Bhasma).

Pełen skład: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Propylene Glycol, Glyceryl Stearate SE, Cetyl Palmitate, Paraffinum Liquidum, Cetyl Alcohol, Stearic Acid, Ceteareth-20, Sodium Borate, Zinc Oxide, Dimethicone, Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract, Vitex Negundo Extract, Rubia Cordifolia Root Extract, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Parfum, Methylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Propylparaben, Benzyl Salicylate, Alpha-Isomethyl Ionone, Hydroxycitronellal, Linalool, Benzyl Benzoate, Cumarin, Lillial, Limonene, Geraniol, Cietronellol. 






Krem zamknięty jest w miękkiej tubce o wadze 20 g. Ma bardzo gęstą konsystencję i wystarczy naprawdę niewielka ilość, jeśli stosujemy go punktowo, i odrobinę więcej w przypadku pokrycia nim całej twarzy. Zapach jest typowo indyjski, słodki i kadzidlany, co nie każdemu przypadnie do gustu - osobiście bardzo nie lubię mocnych zapachów, ale umówmy się - nie to w tym produkcie jest najważniejsze :)

Jak możecie zobaczyć na zdjęciu wyżej krem, chociaż ja nazywam go maścią, ma kolor bardzo przypominający odcień skóry. Jeśli nakładamy go punktowo, to lekko zasycha i odrobinkę ciemnieje, ale w żaden sposób nie wpływa to na jego widoczność pod make-upem. 




Ze względu na obecność parafiny w składzie nie używam tego kremu na całą twarz. Natomiast punktowo stosuję go na wszystkie wypryski - i te mniejsze i te większe. Podczas gdy nasz nieprzyjaciel rośnie w siłę, nakładam na niego odrobinkę kremu i pozostawiam do wyschnięcia. Mam wtedy pewność, że wyprysk pokryty jest warstewką wystarczającą do odcięcia go od wpływu bakterii, a jednocześnie leczącą go. Bez skrupułów nakładam potem makijaż, chociaż zauważyłam, że w takim przypadku warto jest zaaplikować krem nieco oszczędniej. Kremik fantastycznie zapobiega zwiększaniu się stanu zapalnego, zasusza go i leczy, a następnie sprawia, że skóra szybciej się goi. Ostatnio takim sposobem zaleczyłam najgorsze co się może zdarzyć na twarzy, czyli wyprysk na delikatnej skórze pod oczami, którego ABSOLUTNIE nie można dotykać, bo odpłaci sporym zwiększeniem swojej objętości i opuchlizną. Krem fantastycznie leczy wszelkie zmiany ropne, 2-3 dni i nie ma po nich najmniejszego śladu. 

Oprócz tego stosuję krem również do leczenia bolesnych zadziorków na skórkach, a także podrażnień po depilacji, np bikini. W obu przypadkach sprawdza się rewelacyjnie. Ogólnie kojarzy mi się bardzo z opatrunkiem, ponieważ tworzy na skórze powłoczkę, a pod nią czyni cuda :) Zdarzyło mi się zaaplikować go również na pięty - bardzo fajnie je nawilżył! 




Krem dostępny jest w aptekach, np. na doz.pl, a także stacjonarnie w Hebe czy Super-Pharm. Kosztuje bardzo niewiele, bo jedyne 5-6 zł, a naprawdę może pomóc. Warto spróbować i mieć go w swojej kosmetyczce.


Znacie ten krem?
A może polecicie coś punktowego na wypryski?




3 komentarze:

  1. Chciałam go ostatnio kupić, ale akurat był niedostępny ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Można go zamówić na doz. Ja tak zrobiłam, kiedy nie mogłam go kupić stacjonarnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Krem używałam chyba w każdym możliwym miejscu - oprócz twarzy :) Świetnie się sprawdzał i teraz chyba każda osoba w mojej rodzinie ma swoją tubkę awaryjną :P Na wszelkie podrażnienia jest w sam raz!
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...