Dziś na celownik trafia maska algowa anti acne z serii Spa & Wellness marki Organique. Nabyta przeze mnie jakiś czas temu, zagubiona w pudle na maseczki (kiedy w końcu ograniczę swój zakupoholizm ...), a w końcu znaleziona niczym skarb na dnie skrzyni. No właśnie... jak to z nią jest - skarb czy porażka? Jeśli jesteście ciekawe, zapraszam do lektury :)
Algi to bogactwo substancji organicznych aminokwasów, węglowodanów, protein, nieorganicznych związków jodu, magnezu, potasu, chloru, żelaza oraz pierwiastków śladowych - m.in. miedzi, cynku, kobaltu, wanadu i strontu. Okłady z alg oczyszczają skórę z toksyn, łagodzą stany zapalne, poprawiają koloryt skóry i wygładzają powierzchnię naskórka. Maski algowe wpływają korzystnie na ograniczenie nadmiernej aktywności gruczołów łojowych.
Okłady z alg zmikronizowanych są używane w terapii trądziku. Maska ta jest doskonała na bakteryjne stany zapalne skóry, działa antyseptycznie, ściągająco. Absorbuje nadmiar łoju ze skóry; dzięki bakteriobójczym właściwościom zawartego w masce olejku z drzewa herbacianego skóra zostaje oczyszczona. Cynk reguluje metabolizm łoju, a obecność naturalnego kwasu salicylowego wpływa na zmniejszenie oznak trądziku.
Składniki aktywne:
Alginat - 100% ekstrakt z alg brunatnych, bogaty w łatwo przyswajalne alginiany,
polisacharydy, aminokwasy, witaminy, związki jodu, krzemu, wapnia i
magnezu oraz mikroelementy. Wzmacnia skórę, głęboko ją nawilża, redukuje
zaczerwienienia i podrażnienia.
Muł morski
Biała wierzba - ekstrakt stosowany jest w kosmetykach do pielęgnacji skóry ze względu na
właściwości przeciwzapalne i keratolityczne, ułatwiające złuszczanie
warstwy rogowej naskórka, ściągające, bakteriostatyczne, uszczelniające
naczynia włosowate.
Olej z drzewa herbacianego
Mentol - związek o charakterystycznym, silnym zapachu mięty. Jeden z głównych składników olejku miętowego. Wykazuje działanie chłodzące, odświeżające, kojące podrażnienia, a także lekko znieczulające.
Zgodnie z opisem producenta 1 opakowanie maski starcza na 2 aplikacje. Moim zdaniem taka maska starcza spokojnie na 4-5 razy (w zależności od tego jakie partie ciała nią pokryjemy). Porcję maski mieszamy z wodą do osiągnięcia dosyć gęstej masy, która przypominać będzie konsystencją śmietanę. Przed zabiegiem należy oczyścić twarz a maskę nanieść niezwłocznie, bo szybko się ścina. Dla dziewczyn, które nigdy nie stosowały masek algowych, pierwszy zabieg może być nieco zaskakujący - maska to typ peel-off - ściągamy ją w całości bez konieczności zmywania. Żeby nie męczyć się z takim ściąganiem, warto nałożyć nieco grubszą warstwę a przy ściąganiu brzegi delikatnie nawilżyć wacikiem. Wszystko pięknie schodzi, a ewentualne pozostałości usuwamy również wacikiem.
Maska świetnie nadaje się dla dziewczyn borykających się z tłustą cerą, dla innych może być zbyt ściągająca. Pozostawia skórę gładką, miękką, bardziej promienną i przede wszystkim odtłuszczoną. W porównaniu do typowych produktów antytrądzikowych nie wysusza - wręcz przeciwnie - nawet lekko nawilża. Poza tym zauważyłam zmniejszenie porów i zaczerwienień. Co do likwidacji wyprysków, nie spodziewałam się tutaj cudów, bo jeszcze nigdy nie natrafiłam na produkt, który poradziłby sobie z takim problemem, jednakże zauważalne jest ich zmniejszenie. Maska nie podrażnia, ujednolica koloryt. Dla mnie wielką frajdą jest również jej przygotowywanie i zdejmowanie :)
Jedynym minusem jest cena - powyżej 20 zł (ale jak na Organique i ciekawy skład całkiem normalna).
No i ten mentol :) Cudowne uczucie chłodzenia !
Przyznam szczerze, że mam wielką słabość do marki Organique, uwielbiam wproawdzać do pielęgnacji produkty, które mają coś wspólnego z naturą i nie są naszpikowane jedynie chemicznymi substancjami, których nazwy brzmią przerażająco. Oprócz powyższej maski, z serii algowych dostępne są również inne warianty :
- żurawinowa - dla skóry dojrzałej, zmęczonej i naczynkowej; ujędrnienie, lifting, odmłodzenie
- borówkowa - nawilżająco-dotleniająca dla każdego typu cery
- oliwkowa - dla skóry przesuszonej i pozbawionej jędrności
- z papają - stymulująca ; do cery zmęczonej, skłonnej do zmarszczek i przebarwień
- na okolice oczu
Lubicie maski algowe? Testowałyście którąś?
Mnie teraz bardzo kusi borówkowa ! :)
Bardzo zachęcająca ;) Szkoda, że taka cena ;/
OdpowiedzUsuń