Liście Zielonej Oliwki to kolejna po Liście Manuka seria przygotowana przez Ziaję z okazji 25-rocznicy powstania firmy. Mimo że Liście Manuka wspominam z nieprzyjemnym dreszczem (jeśli nie znacie mojej cudownej historii, zapraszam Was tutaj KLIK), nowa seria bardzo mnie zainteresowała. Pomyślałam sobie, że nie powinna być tak agresywna jak poprzednia. Ku mojej radości w serii znalazłam płyn do demakijażu. A jako że wciąż poszukuję mojego ideału w dziedzinie demakijażu oczu, zdecydowałam się sprawdzić, jak poradzi sobie nowa Ziaja. Tym sposobem znalazłam swój KWC i nie wymienię go na nic innego (przynajmniej w najbliższym czasie) !
Oliwkowy płyn do demakijażu oczu i ust. Preparat pełni funkcję oczyszczającą, ale jednoczesnie pielęgnuje i wzmacnia rzęsy. Usuwa wodoodporny, intensywny, nawet teatralny makijaż. Nadaje się dla osób noszących szkła kontaktowe. Bezzapachowy, nie zawiera barwników
~ faza wodna skutecznie nawilża i odświeża delikatną skórę wokół oczu.
~ faza olejowa zmiękcza naskórek i zapobiega napinaniu skóry w trakcie aplikacji. Zawiera odżywki wzmacniające rzęsy - witamine E, olej oliwkowy i rycynowy.
Aqua (Water), Cyclopentasiloxane, Isohexadecane, Hexyl Laurate, Tocopheryl Acetate, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Sodium Chloride, Propylene Glycol, Olea Europaea Leaf Extract, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol.
Płyn do demakijażu zamknięty jest w plastikowym, typowym dla Ziaji opakowaniu o pojemności 120 ml. Ze względu na swój niewielki rozmiar jest bardzo poręczny i zajmuje niewiele miejsca w kosmetyczce. Według mnie dozownik jest całkiem odpowiedni - raczej nie grozi nam wylanie na wacik połowy produktu, chociaż warto być uważnym :) Produkt jest raczej bezzapachowy, mój nos nie wyczuwa jakiejś szczególnej nutki zapachowej.
Płyn to typowa dwufazówka. Ze względu na intensywnie zielone i ciemne opakowanie, nie mamy szansy zobaczyć jak mieszają się fazy, ale myślę, że jest to raczej kwestia mało istotna. Ważne jest to, że produkt w 100% spełnia swoje zadanie. Cudownie i szybko rozpuszcza makijaż - nawet wodoodporny, przez co pozostałe płyny do demakijażu oczu pozostawia według mnie daleko w tyle. W związku z tym, że nie używam cieni, nie potrafię się wypowiedzieć o jego skuteczności w tej materii. Ze zmyciem wodoodpornego tuszu i wodoodpornego eyelinera radzi sobie jednak fenomenalnie. Bardzo podoba mi się to, że płyn nie pozostawia przesadnie tłustej warstewki. Zdaję sobie sprawę z tego, że przy dwufazówkach nie da się inaczej, ale tutaj warstewka jest praktycznie niewyczuwalna i szybko się wchłania.
Na dokładne, pełne zmycie makijażu zużywam 2 waciki - po jednym na oko. Demakijaż nie wymaga tarcia. W dodatku bardzo cieszy mnie obecność olejku rycynowego w składzie. Zawsze to jakiś bonusik pielęgnacyjny.
Cena: ok. 7 zł/120 ml.
Używałyście już jakieś produkty z serii Liście Zielonej Oliwki?
Coś polecacie?
Kupiłam wlasnie z Burzula, ale jak skoncze skusze sie na ten:)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMoże wypróbuje jak wykończę płyn micelarny z Garniera
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto :)
Usuńbardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJest świetny! :)
UsuńJa niebieskiej wersji nie lubię, wgl mi nie zmywa makijażu w oczu :)
OdpowiedzUsuńZa to jednak tę wersje kupiłam i jestem również zadowolona i dodałam parę kropli olejku rycynowego :)
Chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń