Od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem sprawienia sobie, któregoś ze słynnych kosmetyków rosyjskich. Wybór jest ogromny, może przyprawić o zawrót głowy - najchętniej spróbowałabym wszystko (i taki mam zamiar!). Mój pierwszy wybór padł na Szampon Aleppo od Planeta Organica, ktory jest przeznaczony dla wszystkich rodzajów włosów. Produkt ma bardzo bogaty skład a jego zadaniem jest odżywienie włosów. Jak się sprawdził? Zapraszam na recenzję.
Szampon
z Aleppo odkrywa tajemnicę pięknych włosów arabskich kobiet, przenosi
nas w atmosferę wschodniej baśni. Tworząc szampon z Aleppo posłużyliśmy
się dawną, niezmienianą od stuleci recepturą. Szampon zawiera organiczną
oliwę z oliwek, ekstrakt z owocu figi, czarny kminek, i różę
damasceńską.
Zawiera certyfikowane organiczne składniki
Nie zawiera SLS i parabenów.
Składniki aktywne:
Organiczna oliwa z oliwek
(Organic Olea Europaea Fruit Oil) - zawiera witaminy A, B, C, D, E,
F, K, wiele minerałów, aminokwasów, białek i antyseptyków. Tak cenny
zestaw aktywizuje pracę gruczołów łojowych, dając włosom wszystkie
niezbędne dla ich zdrowia substancje.
Owoce figi
(Ficus Carica (Fig) Fruit Extract) - bogate w witaminy A i C,
zawierają ficynę -roślinny enzym, pektyny, cukry i polisacharydy, dzięki
czemu intensywnie odżywiają, zmiękczają włosy i odnawiają ich
strukturę.
Czarny kminek (Nigella Sativa Seed Extract) - dodaje włosom miękkości, nasycając skórę głowy przeciwutleniaczami.
Róża damasceńska
(Organic Rosa Damascena Flower Oil) - podtrzymuje optymalny bilans
nawilżenia włosów, chroniąc je przed skutkami promieniowania UV.
INCI:
Aqua with infusions of Organic Olea Europaea Fruit Oil, Ficus Carica
(Fig) Fruit Extract, Nigella Sativa Seed Extract, Organic Rosa Damascena
Flower Oil (róża damasceńska), Cedrus Atlantica Bark Oil (cedr
atlantycki), Thymus Vulgaris Oil (tymianek), Vitis Vinifera (Grape) Seed
Oil (olej z pestek winogron), Crocus Sativus Oil (szafran); Magnesium
Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Decyl
Glucoside, Potassium Olivate, Glycol Distearate, Guar
Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic
Acid, Sodium Chloride, Parfum, Citric Acid.
W składzie znajdziemy oliwę z oliwek,
ekstrakt z figi, ekstrakt z czarnego kminku, olejek z róży
damasceńskiej, olejek z cedru atlaskiego, olejek tymiankowy, olejek z
pestek winogron oraz olejek szafranowy.
Zaczynając tradycyjnie od opakowania, już na pierwszy rzut oka możemy zobaczyć, że szampon odstaje od reszty. Opakowanie z dozownikiem jest jak dla mnie świetnym rozwiązaniem - pozwala lepiej wydostać z opakowania taką ilość szamponu, jaką chcemy, a jeśli w trakcie mycia potrzebujemy dołożyć jeszcze trochę, to z pewnością nie ubrudzimy butelki w pianie. Opakowanie moim zdaniem jest bardzo fajne, orientalne, a ja jako typowa estetka zwracam na to dużą uwagę :)
W środku buteleczki ukryty jest szampon o zielonkawym zabarwieniu i dosyć słodkim oraz mocnym, ale zdecydowanie nie drażniącym zapachu (dla tych, którzy lubią zapachy orientu). Jeśli chodzi o utrzymywanie się zapachu na włosach - czytałam, że się utrzymuje. Sama nie mogę w tej kwestii nic powiedzieć, ponieważ zawsze po myciu stosuję odżywkę, która skutecznie ten zapach niweluje.
Początkowo miałam problem ze spienieniem szamponu - myślałam, że to sprawka moich odpornych na wodę niskoporowatych włosów oraz braku SLS w składzie. Postanowiłam spróbować go lekko spienić na dłoni i problem zniknął :) Szampon ładnie się rozprowadza, łatwo zmywa i zmywa również oleje. Bardzo zaskoczył mnie fakt, że tak dobrze oczyszcza włosy pomimo braku silnych detergentów w składzie.
Włosy po umyciu są miękkie, sypkie oraz
gładkie w dotyku. Podczas mycia szampon nie plącze włosów. Po zastosowaniu szamponu aleppo włosy wydają się być nawilżone i odżywione. Według mnie jest to rezultat działania tych wszystkich składników aktywnych, które na dodatek są na początku składu! Taki olejowy mix nie spowodował u mnie
obciążenia włosów (a o to łatwo).
Cena : ok. 18,50 zł.
Moje włosomaniactwo jest dosyć umiarkowane. Coraz bardziej staram się używać produktów bazujących na ekstraktach i olejach roślinnych. Według mnie należy czerpać z natury jak najwięcej. Odkąd zaczęłam używać szamponu moje włosy uległy wielkiej zmianie. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to tylko i wyłącznie zasługa szamponu - w grę wchodzą również oleje, maski czy odżywki. Jeśli gdzieś z tyłu głowy krąży Wam myśl o tym, żeby zmienić swoją pielęgnację na bardziej naturalną, według mnie zdecydowanie warto dać temu szansę.
Jeśli chodzi o moją pielęgnację włosów, w tym miesiącu na pewno pojawi się aktualizacja.
Tymczasem mam wielką chęć na jeszcze więcej rosyjskich specyfików!
Co sądzicie o rosyjskich produktach? Macie swoje ulubione?
Co możecie polecić?
Szamponu nie znam, ale mam balsam z tej serii i działa fenomenalnie :)
OdpowiedzUsuńOoo, czyli balsam trafia do mojej listy oczywiście niezbędników ;)
UsuńMuszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńhej, nominuję Cię do tagu Liebster Blog u mnie wszelkie szczegóły.
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana! :)
UsuńJeszcze nie miałam, ale brzmi zachęcająco :))
OdpowiedzUsuńciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńwiem, że nikt nie lubi zostawiania linków do siebie, ale dzięki temu możemy się wszyscy odnależć :) :) mybeautyjoy.blogspot.co.uk