Moja historia z marką Avon rozpoczęła się dawno, dawno temu. Pamiętam, że jako mała dziewczynka uwielbiałam przeglądać katalogi, które otrzymywała Mama i marzyłam o tych wszystkich kolorowych malowidłach. Kilka razy zdarzyło mi się również otrzymać od św. Mikołaja mini zestaw dla dziewczynek. Różowy, z księżniczką! W wieku nastoletnim moje zainteresowania nieco się zmieniły - bardziej skupiałam się na produktach antytrądzikowych oraz zapachach, chociaż muszę być z Wami szczera, w tym okresie byłam jednak kosmetyczną ignorantką. Obecnie moje wymagania bardzo się zwiększyły i bardzo często zdarza się, że produkty z Avonu nie są dla mnie wystarczająco dobre. Mimo wszystko w dalszym ciągu od czasu do czasu składam zamówienie (ostatnio w zeszłym tygodniu), licząc na to, że znajdę jakąś perełkę. Jakiś czas temu mój wybór padł na masło do ciała z serii Planet Spa o nazwie Heavenly Hydraton. Czy naprawdę jest takie niebiańskie?
Nawilżające masło do ciała ze śródziemnomorską oliwą z oliwek i kwiatem pomarańczy. Balsam do ciała o intensywnym działaniu, który szybko się wchłania, natychmiastowo nawilża skórę i pozostawia ją jedwabiście gładką.
Aqua, Mineral Oil, Canola Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Dimethicone, Parfum, Carbomer, Polysorbate 60, Methylparaben, Sorbitan Oleate, Propylparaben, PEG-150 Stearate, Steareth-20, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Flower Extract, Olea Europaea (Olive) Leaf Extract.
Balsam zamknięty jest w uroczym słoiczku (przyznam szczerze, że kupiłam go właśnie dla tego słoiczka). Jako miłośniczka ładnych opakowań, bardzo lubię mieć go na swojej półce i cieszyć nim oko. W związku z tym mam nadzieję, że wybaczycie mi ten milion zdjęć słoika! Żeby nie było jednak tak kolorowo, opakowanie ma jedną, poważną wadę - bardzo ciężko się je otwiera, czasem mam wrażenie, że zaraz wszystko pęknie i stracę swój super słoik...
Zapach balsamu również jest dosyć specyficzny. Nie wyczuwam tutaj ani charakterystycznej nuty oliwek ani też słodkości kwiatu pomarańczy. Produkt rzeczywiście należy do słodkich, a nawet bardzo słodkich, jednakże nie jest to najpiękniejszy zapach świata. Osobiście za nim nie przepadam.
Bardzo przypadła mi natomiast do gustu konsystencja balsamu/masła. Jest to produkt bardzo gęsty i zbity, przypomina mi pod tym względem masełka z The Body Shop. Bardzo ładnie rozsmarowuje się na skórze, ma dobry poślizg. Nie pozostawia przy tym tłustej warstewki i błyskawicznie się wchłania.
Mimo że skład jest dosyć śmieszny - reklamowane oliwa z oliwek i kwiat pomarańczy znajdują się na samym końcu, a więc praktycznie ich ilość jest minimalna - balsam dziwnym trafem spełnił moje oczekiwania. Aplikacja przebiega szybko i sprawnie, więc już po chwili od nasmarowania się mogę spokojnie zakładać ubrania. Skóra pozostaje miękka, gładka, nawilżona oraz odżywiona.
W związku z tym, że balsam jest gęsty, naprawdę nie trzeba aplikować go zbyt wiele. Niestety pojemność słoika nie jest zbyt duża, więc jest produkt, który dosyć szybko się kończy.
Nie jestem w stanie powiedzieć czy masełko jest nadal dostępne. W ostatnim katalogu go nie widziałam, na stronie internetowej Avon również go nie ma. Z tego co pamiętam dostępne były również 2 inne wersje. Niestety Avon bardzo często zmienia swoją ofertę zazwyczaj rezygnując z produktów, które mają dużo fanów.
Jestem ciekawa czy zamawiacie jakieś produkty z Avonu!
Może jesteście w stanie jakieś polecić?
Kiedyś bardzo lubiłam serię planet spa Avonu, ale od dawna już nic nie zamawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie jeszcze czasem się zdarza. Tyle kuszących rzeczy jest w tych katalogach! :)
UsuńZnam i lubię kosmetyki z Avonu... a seria Planet Spa od dłuższego czasu mnie kusi :o)
OdpowiedzUsuńMają piękne zapachy i opakowania :) Plus ta cała katalogowa otoczka ...
Usuń